lineblur
blog
Trendy
facebooklinkedintwitterShare

Trendy w marketingu i IT, które chcemy zobaczyć na horyzoncie w 2022

Każdy początek roku jest postrzegany przez nas jako nowe rozdanie: moment, w którym uzbrojeni w doświadczenia ubiegłych 12 miesięcy spoglądamy z nadzieją i optymizmem w niedaleką już przyszłość. Trudno przewidzieć co nas czeka – mimo to, wielu stara się określić trendy w marketingu internetowym oraz w IT, które będą kształtowały nasze branże w najbliższym czasie.

Niestety, wiele z tych trendów jest w naszych oczach rozczarowujące. Właśnie dlatego przygotowaliśmy własną listę oczekiwań – swego rodzaju spóźniony list do branżowego Świętego Mikołaja, z prośbą o zmiany, które przyniosą powiew świeżości do światów IT i marketingu.

O eco-coding na stronach

Na co dzień możemy zapominać, że każda nasza aktywność w sieci zużywa energię która niestety w wielu miejscach na świecie wciąż pochodzi z generujących zanieczyszczenia, nieodnawialnych źródeł. Zgodnie z raportem przygotowanym i opublikowanym na początku 2020 roku przez francuski think tank The Shift Project, globalne wykorzystanie sieci internetowej emituje 3,7% całości światowej emisji dwutlenku węgla – a pamiętajmy, że mówimy tu o badaniach przeprowadzonych przed epidemią COVID-19, która jeszcze bardziej popchnęła nasze społeczeństwo w sferę online. 

Wykres przedstawiający globalne trendy w ruchu internetowym

I choć temat ten jest poruszany w kontekście odpowiedzialności użytkowników, to troska o środowisko przy korzystaniu z sieci powinna znajdować swoje odzwierciedlenie także w programowaniu, czyli w eco-codingu.

Jeśli chcemy ograniczyć ślad węglowy, jaki zostawią po sobie użytkownicy naszych stron, zadbajmy, aby były one zaprojektowane optymalnie do potrzeb. Przemyślmy dokładnie jakie funkcjonalności potrzebne są użytkownikom oraz zastanówmy się, czy na pewno nie możemy zaimplementować planowanych rozwiązań w prostszy sposób. Lokalizując i eliminując nieefektywne linijki kodu dodamy swój wkład w lepszą przyszłość. Nie wspominając już o tym, że strona zaprogramowana w duchu eco-codingu będzie nie tylko przyjaźniejsza środowisku, lecz także użytkownikowi, który na pewno doceni jej płynność działania.

O koniec z szablonowym web developmentem

Skoro jesteśmy przy tworzeniu stron – w 2021 roku wciąż popularne było opieranie tego procesu na schematach używających gotowych template’ów. Serwisy takie jak WordPress, Squarepsace czy Wix oferują swoim klientom produkty wykorzystujące powtarzalne, powielane rozwiązania.

Stworzone przy ich pomocy strony mają różne mankamenty: od niskiej elastyczności w dopasowaniu treści po podatność na ataki hackerskie – co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku sklepów internetowych, których właściciele chętnie korzystają z takich usług. Przede wszystkim jednak, opieranie się na nich może być postrzegane przez finalnych odbiorców danej strony jako brak profesjonalizmu.

Wykres przedstawiający udział stron dedykowanych oraz stron CMS w najczęściej odwiedzanych witrynach

Nie jest to sytuacja preferowana zarówno dla branży marketingowej, jak i IT – przesyt powielanych, schematycznych rozwiązań zabija kreatywność i sprawia, że wolimy wybierać drogę na skróty. Szansą na wyrwanie się z tego impasu jest trend personalizacji: nie tylko powierzchownej, pod kątem UI oraz ogólnej estetyki, lecz przede wszystkim funkcjonalnej, wymagającej zadawania sobie pytania: jak mogę zaprojektować moją stronę inaczej?

O systemowe zmiany w SEO marketingu

Przez ostatnią dekadę na jedną z kluczowych pozycji w marketingu internetowym wspięło się SEO, czyli Search Engine Optimization. Działania w zakresie tej dziedziny skupiają się na optymalizacji treści stron internetowych w taki sposób, aby były one jak najbardziej atrakcyjne dla wyszukiwarek – przede wszystkim Google. Niestety, firmy działające obecnie w branży SEO często przedkłada osiągane statystyki ponad potrzeby użytkowników.

Działania takie jak farmy linków czy tworzenie bezwartościowych treści mających na celu jedynie podbicie wyników stron w rankingach szkodzą użytkownikom i przeczą założeniu, które stało za stworzeniem wyszukiwarek internetowych: pomocy w znalezieniu potrzebnej nam informacji. Google jako alternatywę proponuje wykorzystanie uczenia maszynowego, które na podstawie aktywności będzie oferowało coraz celniejsze wyniki. W kwestii SEO ma to oznaczać odejście od „technicznego” dostosowania strony do wyszukiwanych słów kluczowych na rzecz tworzenia atrakcyjnych treści.

Obawiamy się jednak, że wprowadzane przez Google rozwiązania nie pociągną za sobą znaczącej zmiany w podejściu do SEO marketingu – a na pewno nie powinniśmy pokładać w nich nadziei. Firmy dotychczas stosujące wspomniane wyżej metody z czasem dopasują się do nowych wymagań technicznych. Naszym zdaniem zmiana musi mieć charakter systemowy, jeśli ma realnie wpłynąć na kształt branży. W przypadku SEO niezbędne jest odejście od ślepego dążenia do zwiększania statystyk na rzecz działań skupionych na potrzebach użytkownika.  

O rozsądek w szale NFT

Czarnym koniem trendów roku 2021 bez wątpienia były non-fungible tokens, czyli opierające się na technologii blockchain, unikatowe zasoby cyfrowe. Choć termin ten funkcjonuje w branży kryptowalut od lat (gdzie znalazł swoje zastosowanie m.in. w blockchainowej wariacji na temat kultowych Tamagotchi zwanej Crypto Kitties), to w zeszłym roku zrobiło się wokół niego głośno w kontekście sztuki oraz marketingu. NFT weszły do szerszej świadomości jako rozwiązanie pozwalające na zapisanie dowolnej własności intelektualnej w formie unikatowego, cyfrowego tokena, którym następnie można swobodnie handlować. Zgodnie z założeniami, jego właściciel może szczycić się posiadaniem jedynego, certyfikowanego oryginału danego dzieła. Problem w tym, że rozwiązanie to ma obecnie poważne mankamenty.

Po pierwsze, swoboda w tworzeniu NFT okazała się być w gruncie rzeczy zagrożeniem dla praw autorskich twórców contentu. Najgłośniejszym przykładem są tu ostatnie zdarzenia na platformie DeviantArt. Brak regulacji w zakresie NFT doprowadził do sytuacji, w których osoby trzecie tworzyły tokeny w oparciu o cudze dzieła i sprzedawały je jako własne – a pokrzywdzeni, dochodzący swoich praw artyści odbijali się od serwisu, który nie był w stanie zweryfikować, czy prace faktycznie należą do autorów.

Po drugie, stworzenie wirtualnego, unikatowego tokenu wymaga wykorzystania znacznej mocy obliczeniowej. W efekcie, każdy pojedynczy NFT odciska swój ślad na naszym środowisku w postaci emitowanego dwutlenku węgla, stając w ten sposób w sprzeczności z ideą eco-codingu. Niestety, nie przeszkadza to wielkim korporacjom, które szybko podchwyciły temat i widzą w nim szansę na monetyzowanie swoich konsumentów. My mamy nadzieję na zupełnie odwrotny trend: poruszanie kwestii NFT z rozmysłem, tak, aby nie szkodziły oni ani środowisku, ani własności intelektualnej twórców.

O holistyczne podejście w projektowaniu

Wszystkie powyższe życzenia, jakie kierujemy w stronę branży, łączy jedno: ich realizacja zakłada opieranie się na holistycznym podejściu do projektowania – zarówno w sferze IT, jak i w marketingu. Ten sposób myślenia wymaga od nas postrzegania projektu jako systemu składającego się z uzupełniających się elementów. Wprowadzenie jakiejkolwiek zmiany w jednym z nich może wywrzeć wpływ nie tylko na pozostałe podsystemy, lecz także na zewnętrzne środowisko.  

Projektowanie holistyczne przykłada dużą uwagę włąśnie do tych niezauważalnych na pierwszy rzut oka zależności. Pozwala to na dostarczanie rozwiązań, które z jednej strony wykorzystują funkcjonalność współtworzących system elementów, a z drugiej unikają wywierania negatywnych efektów na otaczający nas świat.

 

 

 

 

 

Similar horizons

2022-04-05Trendy

Kontrowersyjne NFT – czym właściwie są?

2022-01-18Trendy

Trendy w marketingu i IT, które chcemy zobaczyć na horyzoncie w 2022