lineblur
blog
Trendy
facebooklinkedintwitterShare

Kontrowersyjne NFT – czym właściwie są?

Rynek NFT, czyli niewymiennych tokenów rośnie z zawrotną prędkością. Według Financial Times w 2020 roku urósł ze 100 mln dolarów do 40 mld już w roku następnym. Pomimo, że wielu nadal nie ma pojęcia czego dotyczy enigmatyczny skrót, jego pojawianie się w mediach wzbudza spore zamieszanie. Jedni widzą w NFT szansę na wielki zysk oraz przyszłość technologii, inni wyliczają jego negatywne cechy, wskazując jak dewastujący wpływ ma na środowisko.

Dyskusja wrze, dlatego przyjrzeliśmy się argumentom obu stron, by przedstawić z czym tak właściwie mamy do czynienia.

NFT czym jest i o co chodzi?

Rewolucja wywołana przez technologię opartą na blockchainie jest coraz bardziej widoczna. Informacje o rosnących czy spadających cenach Bitcoina podnoszą ciśnienie coraz większej ilości osób. Co ma to jednak wspólnego z NFT? 

W przypadku kryptowalut mamy do czynienia z wymiennymi tokenami – możemy wymienić dwa Bitcoiny pomiędzy sobą, a ich wartość nie zmieni się. NFT to tokeny niewymienne wytworzone w większości na w ramach blockchaina Ethereum – to jedyne w swoim rodzaju dzieła sztuki, których cena określana jest na podstawie tego, ile ludzie będą w stanie za nie zapłacić. 

Zwrot „dzieła stuki” nie został również użyty przypadkowo. Choć początki NFT to rok 2012, to dopiero w ostatnich dwóch latach technologia stała się rosnącym trendem i wywołała niemałe zamieszanie. Pojawiając się na rynku szybko przejęta została przez świat sztuki i miała stać się rewolucją dla środowiska artystów cyfrowych. Nabywając token przypisany do konkretnego dzieła kupujący zyskuje jego akt własności. Cała transakcja odbywa się na specjalnie przeznaczonych do tego rynkach – np. OpenSea, Mintable czy Nifty Gateway. Obraz nadal funkcjonuje w przestrzeni Internetu, często w niezliczonej ilości kopii, jednak posiada on swojego konkretnego właściciela. Dzięki rozproszeniu i zdecentralizowaniu baz danych, informacji o przynależności tokenów nie da się podrobić, co staje się gwarantem ich wiarygodności i szansą na nową, internetową rewolucję.

Coraz częściej słychać głosy, że wraz z początkiem technologii blockchain rozpoczęliśmy budowę świata Internetu 3.0 – zdecentralizowanej oraz odpornej na wpływy wielkich korporacji i rządów przestrzeni. Jak jednak sprawa wygląda w praktyce?

10 najdroższych tokenów NFT w historii

Nowa rzecz do posiadania

Pojawiające się informacje o sprzedażach kolejnych tokenów NFT za sumy dochodzące do 7, 10 czy nawet 100 milionów dolarów, zwróciły uwagę zarówno mediów tradycyjnych, jak i inwestorów dopatrujących się w zjawisku szans na zysk.

NFT stało się cyfrową ilustracją dla potrzeby posiadania rzeczy luksusowych. Najgłośniejszymi i jednymi z najpopularniejszych sprzedawanych tokenów są aktualnie pikselizowane obrazy, tzw. CryptoPunki, wśród których najdroższy sprzedany został z sumę ponad 11 mln dolarów. Cryptopunk #7523 należy do serii wygenerowanych automatycznie postaci w stylu pop-art, w formacie 24×24 pikseli. Pomimo, że stanowią one wyłącznie zasób kolekcjonerski ich popularność oparła się na zainteresowaniu ze strony znanych w światowym showbiznesie postaci – swoje CryptoPunki posiadają np. Jay-Z czy Serena Wiliams. 

 

Poczucie przynależności 

Rozwoju NFT sympatycy dopatrują się przede wszystkim przestrzeni gamingowej. Tego rodzaju transakcje mogą rozwinąć swoje skrzydła w sprzedaży unikalnych części wykorzystywanych w rozgrywce, zastępując tym samym systemy mikropłatności. Pierwszym wydawcą wprowadzającym system NFT do swoich produkcji jest Ubisoft. Stworzona na potrzeby transakcji platforma NFT Ubisoft Quartz zostanie wykorzystana w taktycznej grze FPS Ghost Recon Breakpoint. Posiadanie konkretnego rodzaju przyrządów czy części ubioru w grach od lat buduje wizerunek ich posiadaczy. Jest to także potwierdzenie przynależności do stworzonego świata  

Również w przypadku NFT będących statycznym obrazem, plikiem muzycznym czy video, historia wytworzonych transakcji, ogólnodostępna i widoczna, wytwarza symboliczne społeczności. Nadaje im cel i pokazuje wspólne zainteresowania. To właśnie ta grupa poprzez własne zainteresowanie tokenami ustala ich główną wartość – gdy tracą oni zainteresowanie, wytworzone zasoby tracą wartość rynkową. 

Zjawisko to dało początek DAO, czyli Decentralized Autonomous Organization. Grupy te, w największym skrócie, nazywane są „organizacjami ze wspólnym kontem bankowym”. Działają na zasadzie większości, bez układu hierarchicznego. W ten sposób ich funkcjonowanie oraz podejmowane decyzje są ogólnodostępne, przez co mają wpływ na dalszy rozwój zakupywanych dzieł.

Słownik NFT

Ciekawostka marketingowa

Z NFT mamy już do czynienia nie tylko w dziedzinie sztuki, ale i sportu, mody, motoryzacji czy branży spożywczej. Zainteresowanie i poruszenie jakie wywołał trend bardzo szybko wykorzystane zostało w świecie marketingu.

Wirtualne ubrania stworzone w kolaboracji Prady i Adidasa, kolekcjonerskie karty z wizerunkiem reprezentantów Francji w piłkę nożną czy token Coca-Coli z okazji Dnia Przyjaźni to tylko pojedyncze przykłady tego w jaki sposób marki weszły w świat niewymiennych tokenów. Po tradycyjnych Tygodniach Mody w Nowym Jorku czy Paryżu przyszedł czas również na pierwszy w historii Fashion Week w Metavers, który miał miejsce na platformie Decentraland w dniach 24-27 marca. Podczas wydarzenia uczestnicy mieli okazję zakupić cyfrowe wersje ubrań, obejrzeć koncerty na żywo czy wystawę obrazów w postaci NFT. 

W większości przypadków, poza aktem własności dla wirtualnych elementów twórcy oferują także dodatkowe benefity. Mogą być to przywileje do wykorzystania w metawersie – np. udział w ekskluzywnym koncercie lub przynależność do elitarnego klubu. Część firm lub organizacji decyduje się na wykorzystanie NFT również w działaniach charytatywnych. Przykładem może być akcja stworzona przez hodowlę koni w Lexington. Z okazji Bożego Narodzenia zorganizowała prezent dla wszystkich dzieci, które pragną mieć własnego kucyka. Stworzone z tej okazji 10 tokenów rozpikselizowanych ilustracji zwierząt trafiło na rynek, a pieniądze zebrane z ich sprzedaży zasiliły konto Old Friends Farm – organizacji zajmującej się końmi po zakończonej karierze jeździeckiej. 

Każde z tych działań, niezależnie jak mocno motywowane szlachetnymi pobudkami w głównej mierze wykorzystuje nowy, chwytliwy trend do promocji własnej marki. Kolekcjonerskie awatary czy wirtualne ubrania stały się sposobem na spieniężanie panujących trendów bez większego wkładu ze strony marek.

Ekologiczny koszt produkcji NFT w przeciągu roku

NFT vs. Kontrowersje klimatyczne

Nad użytecznością i wartością tokenów NFT dyskutować można długo. Jednak spoglądając na listę wad nie możemy pominąć ich wpływu na klimat i środowisko.

Centrum Alternatywnych Finansów Cambridge oszacowało, że wykonanie wyłącznie jednej transakcji kryptowalutami zużywa tyle energii, ile potrzeba przeciętnemu amerykańskiemu gospodarstwu przez miesiąc, a to właśnie za ich pomocą dokonywane są zapłaty za cyfrową sztukę. Na przykład w 2017 r. zbieranie i przechowywanie Bitcoina zużywało tyle energii, co cała Angola, w roku 2019 równoważyło się już z zużyciem energii w Polsce.

W przypadku tokenów sprawa wygląda podobnie. Za przykład weźmy "Space Cat", NFT stworzone ze znanego GIFa z kotem w rakiecie zmierzającej na Księżyc. Jego ślad węglowy, jak podała strona cryptoart.wtf, okazał się być równoważny zużyciu dwumiesięcznego zasobu energii przez mieszkańca UE. A jest to przecież wierzchołek góry lodowej. Codziennie na rynku pojawiają się kolejne, wygenerowane tokeny. Każdy w Internecie może stworzyć NFT z dosłownie wszystkiego, a ze względu na ich aktualną popularność kolejne tony CO2 trafiają do atmosfery.

 

NFT – teraźniejszość i przyszłość

Niemożliwe jest podrobienie NFT, ale nie oznacza to, że rynek jest wolny od oszustw i nieczystych zagrywek. Przez to, że każdy może wybić NFT z pliku, który posiada na swoim komputerze, nie ma pewności, że ma on do niego prawo. Lois van Baarle, holenderska artystka, gdy przeszukała jeden z największych rynków NFT według swojego nazwiska, znalazła ponad 100 dzieł swojego autorstwa wystawionych na sprzedaż w tokenach. Żadne z nich nie było wystawione przez nią – o sprawie wspominaliśmy w poprzednim artykule.

Patrząc też na same historie transakcji nawet tych najpopularniejszych zestawów, nasuwa się pytanie jak długo ich cena, będzie jeszcze wzrastać. Kiedy wielkie boom i zainteresowanie na np. generowane automatycznie CryptoPunki zacznie mijać ich posiadacze mogą znaleźć się na nieciekawej pozycji. Szczególnie jeśli, wydali kilkadziesiąt tysięcy dolarów na token, którego wartość spadnie do zera i nie pojawią się żadni nowi chętni by go odkupić.

Odpowiedzią na to ma być Metawers. Choć na razie o samej technologii nie wiemy zbyt wiele, to NFT mogą stać się podstawowym zasobem dla tej wirtualnej gospodarki. Kupowanie tokenów pozwoli np. na zbudowanie swojego wirtualnego wizerunku lub uczestnictwo w cyfrowych wydarzeniach. Nie ma więc co się dziwić, że kolejne marki coraz chętniej proponują tokeny z wirtualnymi wersjami swoich produktów – podwójny zysk. 

 

Internet w formie jaką znamy zakładał swobodny system wymiany wiedzy i zasobów. Z założenia miał być odmienny od tradycyjnych zasad rynku, a z roku na rok staje się przez nie coraz mocniej zdominiowany.  Wracając więc do zadanego wyżej pytania, czy Internet 3.0 ma szansę zwalczyć centralizację wpływów, musimy prędzej zastanowić się czy nie rozwinie jej jeszcze bardziej. Chociaż kupno NFT na razie jest o wiele bardziej podobne do kolekcjonowania kart Pokemon, niż do środka inwestycyjnego, nie ma wątpliwości, że tokeny już wywołały niemałe zamieszanie. Niezależnie czy należmy do ich zwolenników czy przeciwników jest to zjawisko, któremu warto się przyglądać. 

Similar horizons

2022-04-05Trendy

Kontrowersyjne NFT – czym właściwie są?

2022-01-18Trendy

Trendy w marketingu i IT, które chcemy zobaczyć na horyzoncie w 2022